wtorek, 23 sierpnia 2011

Skrócone poopowiadanie

Dziś uraczę was książeczką o Alicji podwójnie nieoryginalną choć o cechach indywidualistycznych. Jest już w moich zbiorach kilka opowieści niecarrollowskich, ale ta jest niejako niecarrollowska do kwadratu. Otóż po pierwsze skrócona, a po drugie - to skrócenie jest jeszcze opowiedziane przez kogoś innego. Zatem:

Alice in Wonderland
based on the original story by Lewis Carroll
text abridged by Alison Sage and retold by Emma Chichester Clark
HarperCollins Children’s Book, London  2009
ISBN 978-0-00-731613-7


Nie będę się pastwić nad sensem ponownego opowiadania skrócenia, skoncentruję się na ilustracjach, jeśli pozwolicie. Ich autorką jest Emma Chichester Clark, słów kilka wyczytałam o niej w książce (po angielsku, oczywiście). 
Emma Chichester Clark uczyła się w Chelsea School of Art i studiowała w the Royal College. Wygrała nagrodę the Mother Goose Award i była nominowana do wielu innych. Napisała wiele popularnych książek ilustrowanych m. in. „Blue Kanggaroo” i „Melrose and Croc”.
Twierdzi, że zawsze chciała zlustrować „Alicję”, ponieważ jako dziecko chciała być Alicją. Wyobrażenie Alicji wszyscy zawdzięczają Tennielowi, zatem dodała tylko nieco własnej interpretacji.

Poniżej kilka jej ilustracji:




 spadanie,


Pan Gąsienica,
(czy on Wam kogoś nie przypomina? Bardzo Lennonowski, prawda?)

 





Szalony podwieczorek 
(porozumienie Alicji z Kapelusznikiem albo też jego próba). 
























Jak dla mnie - ilustracje raczej dziecięce. Choć dla dorosłych też się coś znajdzie.


PS Pytanie za 100 punktów: pod jakim drzewem odbywa się podwieczorek? :-) 

środa, 10 sierpnia 2011

Odkrycie

Przypadkowo odkryłam zupełnie nieznanego mi polskiego ilustratora (świetnego! Zainteresowanych zapraszam tutaj). Zilustrował drugą część przygód Alicji (tytuł w interpretacji tłumaczki brzmi "Alicja po tamtej stronie lustra"), nie wiem czy jest też pierwsza część z jego ilustracjami. Tak czy inaczej - oto omawiana książka:

Lewis Carroll
Alicja po tamtej stronie lustra
Through the Looking-Glass
Wydawnictwo Plac Słoneczny 4, ABC Future 1997
przełożyła Jolanta Kozak
ilustrował Artur Gołębiowski
ISBN 83-86788-13-5


Najpierw o ilustracjach: książka zawiera nienumerowane kartki z kredowego papieru z kolorowymi ilustracjami oraz jednobarwne szkice wplecione w treść książki. Kilka przykładowych kolorowych ilustracji:

Alicja - strona przedtytułowa,





Królowa Alicja traci cierpliwość,




























Alicja i Wańka-Wstańka,
(czy  Wam również się wydaje, że on siedzi na płocie - stercie książek?)





Alicja i Róże.




























I jeszcze kilka monochromatycznych prac:









Czarna Królowa i Alicja,























Biały Rycerz,






Kapel.





























A teraz słów kilka o tłumaczeniu. Autorką przekładu jest Jolanta Kozak. Nieprawdą jest, jak podaje Wikipedia, że tłumaczenie jej autorstwa ukazało się tylko raz. Ponadto, żeby było śmieszniej, powyższa książka ukazała się już w 1997r., natomiast tłumaczenie 1. części przygód Alicji miałoby się ukazać po raz pierwszy w 1999r. Jest to dowód na nierzetelność Wikipedii, choć przyznać trzeba, że akurat w polskim artykule dotyczącym "Alicji w krainie czarów" i tak znajduje się mnóstwo informacji, niedostępnych w innych miejscach (za to artykuł o "Po drugiej stronie lustra" - nędzny). Wracając jednak do tematu - właśnie z ogromnym zdziwieniem odkryłam, że "Alicja w krainie czarów" w tłumaczeniu Jolanty Kozak ukazała się w tym samym roku, co powyższa 2. część (1997), również w Wydawnictwie Plac Słoneczny 4, ale z ilustracjami innego rysownika.

Co wyróżnia to tłumaczenie? Najbardziej dają się zauwazyć zmiany personalne czyli zmiany imion (nazw) postaci. Mamy zatem:
Tralabim - zamiast Tweedledee,
Tralabum - zamiast Tweedledum,
Wańka-Wstańka - zamiast Humpty Dumpty,
Zaj - zamiast Marcowego Zająca,
Kapel - zamiast Kapelusznika
(dwie ostatnie postaci przypominają z nazwy bohaterów z pierwszej części - tłumaczka oddała tu zabieg Carrolla, który nazwał ich "Hatta" i "Haigha" (co po angielsku wymawia się podobnie do "hatter" (kapelusznik) i "hare" (zając).


Inne posiadane przez mnie wydania z tłumaczeniem Jolanty Kozak:

Przygody Alicji w Krainie czarów. Po Tamtej Stronie Lustra i co Alicja tam znalazła,
Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", Warszawa 2010, wyd. 1 w tej edycji,
przełożyła: Jolanta Kozak, ilustrował: John Tenniel,
ISBN 978-83-07-03221-4

(Nawiasem mówiąc - zwróćcie uwagę, że w tym wydaniu jest inny tytuł drugiej części).



Alicja w Krainie Czarów,
Prószyński i S-ka,
przełożyła: Jolanta Kozak, ilustrował: John Tenniel,
ISBN 83-7255-374-2


W tej książce zagadką pozostaje rok wydania, 1999 lub 2004, nie wiadomo.

piątek, 5 sierpnia 2011

Dziesiąta woda po kisielu

Dziś będzie lekcja poglądowa o roli wydawcy w odbiorze książki. Jest to fakt oczywiście znany, a słowa moje zilustruję, by nie być gołosłowną.
Mam w mojej kolekcji "Alicję" angielską i polską tego samego autora - co oczywiste, choć nie jest to Lewis Carroll - oraz ilustratora. Każda wydana w kraju właściwym dla języka. Książki widać jak na obrazku (a nawet dwóch):

Lesley Sims
Ilustrowane przygody Alicji w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra
Wydawnictwo Olesiejuk, 2009
tłumaczenie Katarzyna Dmowska
ilustrował Mauro Evangelista
ISBN 978-83-7708-153-2


Alice in Wonderland
based on the story by Lewis Carroll
adapted by Lesley Sims
illustrated by Mauro Evangelista
Usbourne Publishing Ltd., 2006
ISBN 0-7945-1239-9


Ilustratorem jest Mauro Evangelista, Włoch, którego stronę internetową (piękną!) można znaleźć tutaj
Niestety tylko po włosku, ale za to te ilustracje!

Wróćmy jednak do tematu. Już na pierwszy rzut oka widać, jak książki się różnią. Nie od rzeczy będzie zauważyć na początek, że wydanie polskie zawiera obie części przygód Alicji, a wydanie angielskie tylko pierwszą. Poza tym - inna okładka i inna estetyka (tudzież nasycenie kolorów) - miałam już wersję polską, kupiłam angielską i po oglądnięciu ilustracji w środku stwierdziłam, że już gdzieś chyba widziałam te ilustracje. Znalazłam po chwili poszukiwań i wnikliwym studiowaniu stron tytułowych.

A teraz kilka przykładów, jak potraktował ilustracje polski wydawca, a jak angielski (tudzież amerykański):



Spis treści i pierwszy rozdział:


wydanie polskie,














wydanie angielskie.















Alicja podąża za Białym Królikiem:




wydanie polskie,













wydanie angielskie.















Wreszcie dom Białego Królika - rozplanowanie ilustracji na kartce:




wydanie polskie,




















wydanie angielskie.



















Mamy zatem takie zmiany jak: obcinanie ilustracji, odwracanie ich stronami czy wreszcie zmiana wielkości i przycinanie.  Zwróćcie też uwagę na 'formę "chmurki" (wypowiedź Białego Królika) w wydaniu polskim i angielskim. Dodatkowo chciałam nadmienić, że w wersji angielskiej jest o jedną ilustrację więcej (widoczna powyżej dłoń sięgająca po kluczyk na stronie 9. wydania angielskiego). Ponadto nie należą do rzadkości takie praktyki, jak umieszczanie na sąsiednich stronach ilustracji w innej kolejności.

I teraz mam pytanie: co na to ilustrator? Przypuszczam, że niewiele może z tym zrobić. A przecież - oba wydania budzą zupełnie inne emocje i odczucia estetyczne, prawda? Ponadto, coby było śmieszniej - nie jestem w stanie powiedzieć, które ilustracje (ich strony, rozmiary i rozplanowanie przestrzenne) są bliższe oryginałowi i zamysłowi autora ilustracji.  Choć - szczerze wyznam - bardziej podoba mi się polskie wydanie.

Oczywiście z tą dziesiąta wodą po kisielu celowo przesadziłam. Czy jednak nie jest zasadnym stwierdzić, że wydania - zamiast na rodzeństwo  - wyglądają na dalekich kuzynów?