Dziś przedstawiam dwie siostry, większa ukazała się
wcześniej. Adaptację przygód Alicji, z tekstem znanym nam już, ale zupełnie
innymi ilustracjami, wydał Olesiejuk:
Alicja w Krainie Czarów Alicja w Krainie Czarów
(Alice nel paese delle meraviglie) (Alice in Wonderland)
na motywach powieści Lewisa Carrolla motywach powieści Lewisa Carrolla
adaptacja tekstu: Giada Francia adaptacja tekstu: Giada Francia
tłumaczenie: Lucyna Stetkiewicz tłumaczenie: Lucyna Stetkiewicz
ilustracje: Francesca Rossi ilustracje: Francesca Rossi
Wydawnictwo Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki, 2015 Wyd.Olesiejuk, Ożarów Mazow.,2015
ISBN 978-83-274-3641-2 ISBN 978-83-274-3774-7
Pierwsza z nich (po lewej), w nieprzeciętnie
dużym formacie (34,5 cm x 26,8 cm), ukazała się pod koniec roku. Niedługo
później pojawiła się jej mniejsza siostra (21,5 x 16,5). Różni je pięć drobiazgów
(poza formatem, okładką z gąbką w większej i numerem ISBN):
- kolor wyklejki: w większej - cieniowany róż, w mniejszej - jednolita głęboka czerwień (czego zdjęcie poniżej nie oddaje),
- drobne różnice w typografii i rozkładzie wyrazów w liniach, co wynika z układu ilustracji i tekstu na stronie (tylko kilka wyraźnych różnic, jedna widoczna na załączonym zdjęciu poniżej):
- wielkość ilustracji (wynikająca z formatów tomów) - większe wywierają zdecydowanie silniejsze wrażenie na oglądającym; pierwsza wpadła mi w ręce mniejsza publikacja i ilustracje nie wywarły na mnie zbytniego wrażenia, po oglądnięciu większej zmieniłam zdanie,
- w pokaźniejszej książce na końcu niektórych stron zamieszczono czerwone symbole kolorów w kartach (pik, trefl, karo i kier), których nie ma w mniejszej książeczce,
- pisownia tytułu na okładce, grzbiecie i stronie tytułowej - w większej książce mamy imię "Alicja" pisane wersalikami, natomiast w mniejszej zgodnie z pisownią nazw własnych i imion, ale za to na grzbiecie wersalikami jest napisany cały tytuł (vide: zdjęcie poniżej):
I kilka słów o ilustracjach. Autorką prac jest Francesca
Rossi, młoda włoska artystka. W jej pracach oczarował mnie sposób
"kadrowania" ilustracji - część z nich wygląda jakby była wycięta z
większej całości, co doskonale oddaje wrażenie ruchu bohaterów oraz komponuje
się z tym, że Alicja - często rosnąc - nie mieści się w przestrzeni, w której
się znajduje. Podobnie postaci przedstawione przez Ross często jakby nie
mieszczą się na kartce:
szybujący Biś, wylatujący z komina po kopnięciu przez Alicję
Kapelusznik i jego zegarek
dziwny Niby-Żołw
Interesujący jest sposób przedstawienia Niby-żółwia,
który został spersonifikowany. Zastanawia fakt, że w opublikowanej w poprzednim
roku przez to samo wydawnictwo (we Włoszech White Star Kids, w Polsce
Olesiejuk) "Alicji w Krainie Czarów", zawierającej ten sam tekst
czyli adaptację, którą także napisała Giada Francia (więcej o tej książce
pisałam tutaj), autorka ilustracji Manuela Adreani także nadała
Niby-Żółwiowi cechy ludzkie. Czyżby wywarła w ten sposób wpływ na pracę
koleżanki po pędzlu?
Warto oglądnąć książkę w obu formatach i porównać wrażenia estetyczne, tym bardziej, że mały i duży format książek, używanych zamiennie podczas lektury może nam dać ciekawy wgląd w odczucia wciąż na zmianę malejącej i rosnącej Alicji w różnicę perspektywy jej spojrzenia na świat. Adaptacja tekstu nie do końca mnie przekonuje (np. autorka twierdzi, że Alicja spada w głąb króliczej nory kilka godzin), ale warto przeczytać oraz nacieszyć się pięknymi ilustracjami.