Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adela S.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adela S.. Pokaż wszystkie posty

piątek, 12 września 2014

Cudacznie nizki dront i przedewszystkiem zadąsana dzieweczka wypróżniająca flaseczkę

Wreszcie się udało się! Ciąg dalszy właśnie nastąpił. Dziś miałam wolne i skrzętnie korzystając z wolnego czasu i wolnej przestrzeni do myślenia oddałam się z lubością lekturze cudownie odnalezionych "Przygód Alinki w Krainie Cudów" (o książce więcej znajdziecie tutaj):


To była ogromna przyjemność. Nie tylko ze względu na poczucie, że wreszcie spełniam jedno z moich marzeń, ale także dlatego, iż tekst udekorowany jest tym, co pasjami lubię - nieużywanymi już wyrazami oraz archaicznymi formami gramatycznymi znanych i wciąż używanych wyrazów i zwrotów.

Dla większego porządku można je podzielić na (uprzedzam z góry, że nie jestem lingwistą):

1. archaizmy (wyrazy przestarzałe i nieużywane):
  • miarkuj się,
  • mimo (np. przejść mimo kogoś),
  • wodotryski,
  • lilipucie (w znaczeniu: bardzo małe),
  • dzieweczka,
  • poruczyć (czyli powierzyć),
  • kundys (czyli kundel),
  • łakotki (czyli łakocie, słodycze),
  • solenny,
  • wygalantowany,
  • atoli,
  • kamiuszki (czyli kamyczki),
  • poważyć (czyli ośmielić się),
  • uniewinniać się (czyli bronić się, tłumaczyć),
  • wprzód (czyli najpierw),
  • najsamprzód (czyli na samym początku),
  • podcyfrować (czyli podpisać coś swoimi inicjałami),
  • przenoszący (w znaczeniu przekraczający np. jakąś miarę - metr),
  • szyferki (ołówki? rylce? nie wiem, ale tym pisali przysięgli na tabliczkach podczas rozprawy);
2. dawne formy używanych wciąż wyrazów (formy o charakterze obocznym):
  • niezwykłemi,
  • zorjentowawszy się,
  • marmelada,
  • śpuścić,
  • nabytemi,
  • gieograficznej,
  • geografję,
  • Australja,
  • nizki (czyli niski),
  • wązki (czyli wąski),
  • ożywczemi,
  • flaseczka,
  • historja,
  • jej ócz (czyli oczu),
  • blizkość (czyli bliskość),
  • Marja,
  • temi słowy,
  • owemi,
  • kompanji,
  • solennem,
  • idjota,
  • kwestja,
  • z pod (czyli spod),
  • śpiczasta,
  • ponsowy (czyli pąsowy),
  • swęd (czyli swąd),
  • módz (czyli móc),
  • krząkaj (czyli chrząkaj),
  • zwarjowani,
  • talja;
3. inna pisownia łączna i rozdzielna przyimków (w wyrażeniach przyimkowych, przyimkach złożonych itd.):
  • po przez pole,
  • zato,
  • zdala,
  • poczym,
  • przedewszytkiem,
  • wkońcu,
  • zapóźno,
  • zwolna,
  • napróżno,
  • bezwątpienia,
  • napewno,
  • zabardzo,
  • z pod,
  • nawpół,
  • przyczem,
  • zcicha,
4. czasowniki z przedrostkami, nie używane już w tym znaczeniu (lub używane z innymi przedrostkami):
  • poczęła uprzytamniać sobie,
  • zadąsana,
  • nie przenosić (w znaczeniu - nie przekraczać),
  • roztworzyć,
  • upamiętaj się,
  • zapijali herbatę,
  • dokaż (w znaczeniu - pokaż),
  • podcyfrować (podpisać swoimi inicjałami),
5. nieużywane już zwroty:
  • na skręcie drogi,
  • podobną była
  • wypróżniła flaseczkę,
  • z wyrobionym z cukru,
  • została rozczarowaną,
  • wzięła na odwagę,
  • była zrozpaczoną,
  • poczęła uprzytamniać sobie,
  • zadrżała całym ciałem,
  • zapijali herbatę (w znaczeniu - popijali),
  • musnęła okiem zastawę,
i wiele innych.

Tyle w kwestii słownictwa.

A tytułowy dront pojawi się w następnym poście.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Odnajdując zaginione

Czy wiecie, jak to jest mieć marzenie? Od jakiegoś czasu miałam takie: pewnego dnia odwiedzam kogoś, kto mieszka w starym rodzinnym domu, odziedziczonym po dziadkach albo pradziadkach. Chodzimy po nim, zaglądamy w różne zakamarki, wreszcie idziemy a strych. Buszujemy w starych skrzyniach, oglądamy stare papierzyska, pożółkłe tomy i nagle wśród nich... zaginiona "Alinka"!

Rzeczywistość okazała się jednak być inna, ale nie mniej baśniowa i zaskakująca.

Odkrycia rzekomo zaginionej książki "Przygody Alinki w krainie cudów", zawierającej pierwszy polski przekład z 1910r. "Alice's Adventures in Wonderland" L. Carrolla dokonała pani doktor Ewa Rajewska, zajmująca się teorią i praktyką przekładu literackiego z języka angielskiego, zaś wydaniami "Alicji" od roku 2000. Właśnie w tymże roku pani dr Ewa znalazła tę książkę w katalogu kartkowym w filii Biblioteki Raczyńskich na podpoznańskim Fabianowie. Pani dr Rajewska opisała to odkrycie w swojej książce "Dwie wiktoriańskie chwile w Troi, trzy strategie translatorskie" (która zasługuje na osobny post). Książka "Przygody Alinki w krainie cudów" znajduje się obecnie w Bibliotece Raczyńskich w samym Poznaniu i jest dostępna dla czytelników (!), oczywiście w archiwum. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się ją zobaczyć.

Wszystko to wiem od samej pani Ewy Rajewskiej, która z dużą życzliwością i sympatią podzieliła się ze mną różnymi informacjami i materiałami, za co w tym miejscu ogromnie dziękuję i pozdrawiam życząc wielu jeszcze tak wspaniałych osiągnięć.

Zaś na całą tę historię naprowadził mnie, jak również skontaktował z panią Ewą, pan Grzegorz Wasowski, zdeklarowany alicjofil, który wraz z małżonką, panią Moniką, prowadzi Wydawnictwo Wasowscy (które też zasługuje na osobny wpis). Dzięki wielkiemu sercu państwa Wasowskich oraz ich słabości (a raczej siły sympatii) do miłośników Alicji i Carrolla otrzymałam kopię "Alinki w krainie cudów"! Ogromne uśmiechy, ukłony i podziękowania!

Obdarowana przez tak fantastyczne osoby, nie mogę nie podzielić się z innymi tymi wspaniałościami.
Zatem od początku:

Ludwik Karrol
Przygody Alinki w krainie cudów,
z 90-go angielskiego wydania spolszczyła Adela S.,
z 38 obrazkami,
Wydawnictwo M. Arcta w Warszawie, 1910


Z uwagi na to, że tłumaczenie zasługuje na wnikliwą analizę, dziś ograniczę się tylko do ilustracji.

Mamy tu ciekawy przykład podejścia do ilustracji. Przez analogię do tłumaczenia można by powiedzieć, że ilustrator (nieznany, niestety) dokonał "spolszczenia i zaktualizowania" oryginalnych ilustracji sir Johna Tenniela. W efekcie uzyskał ilustracje, które można podzielić na 4 grupy:

  1. przedruki oryginalnych ilustracji Tenniela (poniżej przykład - porównanie ilustracji z "Alinki" i z jednego z wydań polskich z ilustracjami oryginalnymi):

   
    2. ilustracje lekko zmodyfikowane (zmieniona zazwyczaj postać głównej bohaterki, zgodnie z aktualną  modą damską oraz fryzjerską; z lewej strony lub w górnej części ilustracji Alinka):




































Ciekawostką jest to, iż nawet na zmodyfikowanych ilustracjach zostawiono charakterystyczną sygnaturę (splecione inicjały J i T) Johna Tenniela;


3. ilustracje inspirowane oryginalnymi, o zmienionej kompozycji i układzie, a nawet z innymi postaciami:












































4. nowe ilustracje, obrazujące to, czego nie było w oryginalnych:





Alinka biegnie za królikiem,
Alinka w domu Białego Królika,





korowód z Królową.



















A tutaj przykład dodatkowej ilustracji (po prawej), inspirowanej nieco sąsiednią, oryginalną (po lewej) autorstwa Tenniela:



Co ciekawe, ilustracje rozłożone są w książce dość równomiernie  - co kilka stron. Jednak pod koniec książki (przez ostatnie 10 stron) zupełnie ich brak. Ostatnią jest Alicja w sądzie na s. 105.


Zachwycająca lektura i oglądanie!

Ciąg dalszy nastąpi :-)