czwartek, 14 kwietnia 2011

Komp-lecik

S-komp-letowałam następną parę czyli obie część przygód Alicji wydane przez jednego wydawcę w podobnej stylistyce. Pierwsza część przed Państwem:

Lewis Carroll
Przygody Alicji w Krainie Czarów
Wydawnictwo Jasieńczyk, Wrocław 1994,
przełożył i wstępem opatrzył Maciej Słomczyński,
ilustracje John Tenniel
ISBN 83-86084-02-2
nakład 5000 + 350 egz.
A tutaj druga część podróży Alicji:

 Lewis Carroll
O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra
Wydawnictwo Jasieńczyk, Wrocław 1994,
ISBN 83-86084-03-0
przełożył i wstępem opatrzył Maciej Słomczyński,
ilustracje John Tenniel
nakład 5000 + 350 egz.

Autorem obu okładek jest Roman Kowalik. Nie wiem dlaczego wielu ilustratorów robi z Alicji blondynkę? Widzieliście kiedyś prawdziwą Alicję czyli Alice Liddell na zdjęciu? Oto ona:

Czy wygląda na blondynkę? Raczej na oryginalną brunetkę o trudnym charakterze :-)

4 komentarze:

  1. Prawdopodobnie dlatego, że na wygląd pierwszych ilustracji, które tak mocno wbiły się w masową wyobraźnię, miał wpływ Carroll - to on zażyczył sobie taki wygląd Alicji, nie wiedzieć czemu :)
    Jednym z pierwszych, którzy zerwali z tamtym wizerunkiem był Peter Newell w 1901 i miał z tego powodu trochę problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo! Nie wiedziałam. Dziękuję za informację i zapraszam częściej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobnego hopla jak ty :) pisałam pracę magisterską o ilustracjach do Alicji więc zaglądam tu dość często :)
    u siebie też mam parę, pewnie znasz je :) http://tiriri-riri-i-inne-fikusy.blogspot.com/search/label/Alicja%20w%20Krainie%20Czar%C3%B3w

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleno! Rozdarłaś me serce! Nie znałam prezentowanych przez Ciebie ilustracji do "Alicji" (oprócz szkiców Daliego, które oglądnęłam sobie onegdaj na żywo na wystawie w Poznaniu). I coś Ty zrobiła, hmm? Obiecywałam sobie solennie, że tylko polska i tylko angielska "Alicja"! A teraz zachorowałam na hiszpańskie ilustracje! Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo warunki lokalowe mam, jakie mam, a i tak się tam już ledwie mieści moja wielgachna kolekcja małoksięciowa...
    Pozdrawiam i czekam na dalsze niespodzianki i nowinki :-)

    OdpowiedzUsuń