Papier podłego gatunku, ilustracje przez to niewyraźne, ale nie było źle. W każdym razie po angielsku.
Podróże pewnej miłośniczki Alicji i jej całej czarownej menażerii dookoła książek alicjowo-carrollowych.
sobota, 15 kwietnia 2000
Ale z nich oryginały!
Jakoś tak w okolicach milenium naszła mnie myśl, że w zasadzie to wypadałoby nabyć sobie również (i nie zawadziłoby też przeczytać) wydanie obu części przygód Alicji w oryginalnej wersji językowej. Nie było zbyt wielkiego wyboru, zatem złapałam klasyczną wersję Penguina:
Papier podłego gatunku, ilustracje przez to niewyraźne, ale nie było źle. W każdym razie po angielsku.
Papier podłego gatunku, ilustracje przez to niewyraźne, ale nie było źle. W każdym razie po angielsku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)